Był to spokojny dzień w miasteczku. Pewna kobieta rodziła dziecko. Był to stary domek bez prądu, wody oraz gazu. Taka chałupinka dla wieśniaków. Kobieta była już gotowa urodziła martwe dziecko po czym sama umarła. Kobietę pochowano lecz dziecko zostawiono przy czarnych wronach na pożarcie. Mijały dni i lata. Nic się nie działo, ale gdy z ciał został proch.. Nagle burza strzeliła w starego kruka który umarł przy "grobie" dziewczynki. Miała ona z jakieś 100 lat, ale przybrała postać skrzydlatej 16 latki. Była ona niezwykłą dziewczyną. Chcecie się przekonać??