Gra RPG! Wybierasz znaną postać i nią kierujesz jak tylko chcesz ^^!
Administrator
- aha.. Wyjdziemy do labiryntu? Ja zapale.. - Schowała pety do kiecki. Później bardzo namiętnie pocałowała Azazelę. Skapowała o co chodzi z tymi domami. - Tylko mojego kochana nie podpalaj - lekko się uśmiała- Znam jeden taki.. Ale nie dziś. - uśmiechnęła się szczerze. Po czym wróciła do pocałunku.
Offline
Administrator
Miała gdzieś swój ciuch. Pomogła jej wstać. Opatrzyła czy jej się nic nie stało, ale wolała spytać - nic Ci nie jest? - musiała wyglądać na zmartwioną.
Offline
Administrator
Poczuła się bynajmniej dziwnie. Zapaliła. Szła w stronę labiryntu. Zgasiła. Próbowała zapiąć gorset. jakoś nie mogła.Więc zawołała "przyjaciółkę". - Pomóż mi nie mogę się zapiąć - uśmiechnęła się słodko.
Offline
- Do następnego razu - krzyknęła, wybiegając. Udała się w nieznaną jej stronę, znowu ściskając w ręku swój karabin. Za dużo pokojowego przebywani z "ludzmi" sprawilo, ze nie czula sie za dobrze.
Offline
Administrator
Została z gorsetem sama. Poczuła się olana. Wypaliła z jakąś paczkę petów. Więc wzięła jeszcze 2. Patrzyła w niebo. Chuchając dymem. Otuliła się skrzydłami. Było jej dziwnie fajnie. Było to nowe przeżycie. W sumie jakby była zaspokojona. Jak na martwą postać była żywa. Jej uczucia znowu były żywe.
Offline
Administrator
Wypaliła. Ubrała się jakoś turlając. Była cała w trawie. I rosie. Pobiegła szukać Azazeli. Miała chęć postrzelać. Zauważyła postać - Poczekaj.. Chce coś umieć innego niż umiem. Um.. Naucz mnie strzelać - uśmiechnęła się..
Offline
Odwróciła się, z innym wzrokiem niż zwykle. Pojawił się w nich błysk szaleństwa.
- Strzelać? - zadała pytanie upewniające się, po czym wyprostowała rękę z karabinem i zaczęła strzelać stronę drzew[biedne T_T]. Chwilę potem 4 były pozbawione dużej ilości gałęzi. [he-he]
Offline